Gorzka pigułka - czyli podsumowanie rundy jesiennej 2019/2020.
Po sezonie 2018/2019 w którym zajęliśmy czwarte miejsce,celem na nowy sezon było utrzymanie się w środku tabeli. W trakcie letnich przygotowań dowiedzieliśmy się o czterech osłabieniach w postaci utraty; Mateusza Reksa, Kuby Szymańskiego, Juliusza Mosakowskiego i Wiktora Wałęki. Po dość udanym sezonie 18/19 w którym odbiliśmy się od dna, w sezonie 19/20 powróciliśmy na dół tabeli. Na jesień przegraliśmy wszystkie sześć meczy i nasza postawa była niezadowalająca. W naszej drużynie było widać brak tych zawodników oraz brak zastępstw na ich miejsce. W 1 kolejce podejmowaliśmy drużynę Atletico Gocław z którą przegraliśmy wynikiem 1:7, na listę strzelców wpisał się Mateusz Grot. W 2 kolejce zagraliśmy przeciwko 2 drużynie poprzedniego sezonu MKP Tarchomin również w tym meczu ponieśliśmy porażkę 6:13. Strzelcy bramek dla MKS: 4- Jan Wójcik, Hubert Werelich i Wojtek Pergół. 3 kolejka i zagraliśmy z nową drużyną KKS Katedra z którą przegraliśmy 3:8, hat-trika ustrzelił Hubert Werelich. W 4 kolejce podejmowaliśmy obecnego mistrza pucharu, drużynę Gang Zacisze i niestety przeciwnicy rozgromili naszą drużynę aż 1:17, co jest rekordem ligi pod względem goli jednej drużyny(poprzedni należał do MKS).MKS z powodu braków kadrowych przyjechał bez dwóch zawodników. Jedyną bramkę strzelił Kamil Jóźwiak. 5 kolejka i niestety kolejna porażka MKSu tym razem Oazą Marysin 3:9. Po jednej bramce zdobyli Jan Wójcik, Hubert Werelich i Wojtek Pergół. 1 grudnia rozegraliśmy ostatnią, 6 kolejkę w której przegraliśmy z drużyną Dziki z Lasu aż 1:14, jedyną bramkę strzelił powracający Mateusz Reks. Mimo tragicznej jesieni w naszym wykonaniu MKS nie poddaje się, zawodnicy są gotowi na nowy rozdział na wiosnę a zarząd szuka potrzebnych wzmocnień kadry. Wierzymy na poprawę naszej gry i wydostaniu się z dołu tabeli.
MKS jeszcze nie powiedział ostatniego słowa w pucharze.
fot. Michał Osiak
Komentarze